07 stycznia 2011

Oczami Jass
Do końca lekcji zostało 5 minut, a ja siedziałam jak na szpilkach. Nie odpisałam Justinowi, po prostu nie wiedziałam co. Minuty mijały przeokropnie wolno. Przez całe 5 minut rozmyślałam o tym wszystkim. O nas. Może zakochałam się zbyt szybko, namiętnie, działałam pod wpływem impulsu, popadłam w stan skrajnie, wzburzonej ekscytacji, straciłam zmysły... Upragniony dźwięk dzwonka- pakując się i biegnąc w stronę drzwi o mało co nie zabiłam się o własne nogi. Zobaczyłam kilka osób z klasy Justina, od razu pobiegłam w ich stronę. Nagle ujrzałam w drzwiach klasy Justina. Miał taką.. dziwną do opisania minę.. Wyglądał na przybitego, ale jednak szczęśliwego.. 
-Justin...- powiedziałam półgłosem i dosłownie- rzuciłam się chłopakowi na szyję. On wplótł swoje palce w moje włosy. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie- niby nudno, jak w bajkach ale w jakiś sposób magicznie. Tak bardzo mi go brakowało. 
-Przepraszam- szepnęliśmy oboje w tym samym momencie, Justin uśmiechnął się słodko. 
-No proszę, proszę...- usłyszałam za swoimi plecami.- Villegas i Bieber, to że mamy walentynki nie znaczy, że możecie się obściskiwać na środku korytarza, rozejść się.- warknął pan Ward. Albo jest samotny albo zdesperowany. 
-Chodź- szepnął Justin, pociągając mnie za rękę w swoją stronę. Poprawiłam torbę zsuwającą się z mojego ramienia, i ruszyłam za Justinem. Po chwili siedzieliśmy w jego samochodzie.
-Może porozmawiamy- powiedział Justin.
-Rozmowa by się przydała- uśmiechnęłam się, i złapałam chłopaka za rękę. Zarumienił się. Dziwne, zachowuje się jakby jakaś dziewczyna pierwszy raz zrobiła coś takiego. 
-Chciałbym zacząć od nowa...
-Czyli, że ja i Ty? to już nieaktu...
-Nie, nie, nie.. Nie o to mi chodziło- przerwał
-Więc o co?
-Chce zapomnieć o tym co było, przez ten czas... No wiesz...
-Tak wiem i też chce zapomnieć.- Spuściłam głowe, ale nagle poczułam dłoń Justina na moim kolanie. 
-Wszystko się jakoś ułoży- szepnął, wpijając się w moje wargi.



TAK, WIEM- ROZDZIAŁ KRÓTKI I BEZNADZIEJNY. NIE MAM WENY, ZOSTAŁ ON DODANY "NA SZYBKO" Z POWODU PROŚBY JEDNEJ Z CZYTELNICZEK. BARDZO DZIĘKUJE ZA UWAGA.. JEDEN KOMENTARZ :) NO ALE TO I TAK JUŻ COŚ... MOŻE WIECIE GDZIE MOGŁABYM ZAREKLAMOWAĆ SWÓJ BLOG? BUZIAKI, DO NASTĘPNEGO...                                                
                                                                                      Szaron